Jako, że sam jestem odkrywcą i uwielbiam odnajdywać nowe, piękne i ciekawe miejsca, dziewicze jeszcze dla mnie to szanuję każdego odkrywcę, nieważne jakie lądy mu się podobają. Dziś chciałem Wam napisać kilka słów o Erneście Shackletonie, angielskim pionierze i jego wyprawie na Antarktydę w latach 1914-16. Człowiek ten dokonał czynów niezwykłych, by ratować siebie i załogę w tak niekomfortowych warunkach. Cała wyprawa i przygody załogi zasługują na dobry film, scenariusz napisało już życie, a takie są najlepsze. Na razie musimy zadowolić się książką napisaną przez Caroline Alexander, a przetłumaczoną przez Adriana Tomczyka. Już w nadchodzącym tygodniu książka będzie miała swoją premierę. Ja swój egzemplarz recenzorski przeczytałem jednym tchem i gorąco polecam.
Próżno szukać większej determinacji i próby charakteru niż u dowódcy tej ekspedycji – Ernesta Shackletona oraz członków jego załogi. Wyprawa, choć nieudana, została zapamiętana jako jedna z najwspanialszych w dziejach. Gdy statek został uwięziony przez lód, legendarny odkrywca podjął brawurową próbę ratowania swojej załogi. Wraz z pięcioma ludźmi przepłynął zwykłą szalupą 1200 km po otwartym oceanie, dopłynął na Georgię Południową, a następnie bez chwili odpoczynku podjął heroiczny trzydziestosześciogodzinny marsz przez potężny masyw górski, aby sprowadzić ratunek. Angielski panteon bohaterów mógł pomieścić tylko jednego wielkiego badacza polarnego – Roberta Scotta – skazanego na klęskę młodzieńca, który zginął, przynosząc honor swojemu krajowi. I choć Shackleton nie zdobył w Anglii uznania, jakim cieszył się Scott, to właśnie jego historia może inspirować kolejne pokolenia.
W książce “Niezłomny. Legendarna wyprawa Shackletona i statku Endurance na Antarktydę” Caroline Alexander odsłania kulisy niezwykłej ekspedycji, która, choć nieudana, została zapamiętana jako jedna z najwspanialszych w dziejach. To przejmujący zapis walki o przetrwanie – wielomiesięcznego dryfowania na lodowej krze i prób przedostania się na stały ląd w ekstremalnie niesprzyjających warunkach. Czasami mówi się, że rzeczywistość wciąga bardziej niż fikcja. I dokładnie tak właśnie jest w przypadku książki Caroline Alexander.
Opowieść o zmaganiach Shackletona i załogi statku Endurance wydaje się wręcz nieprawdopodobna – brzmi jak scenariusz filmu przygodowego. Losy tych mężczyzn poznawałem ze zdumieniem, podziwem i niekończącym się zainteresowaniem. “Niezłomny” to nie tylko opowieść o ludzkim pragnieniu odkrywania, ale też historia heroicznej walki o przetrwanie w starciu z siłami natury, zmagania się z własnymi słabościami oraz nieustającej nadziei. To inspirująca lekcja odwagi, pomysłowości oraz silnego przywództwa w beznadziejnych okolicznościach. I właściwie chyba można powiedzieć, że to także specyficzny obraz triumfu w obliczu porażki. Fascynująca literacka przygoda i pięknie wydana książka pełna zdjęć wykonanych przez Franka Hurley’a, fotografa i uczestnika wyprawy.
Cała ta wyprawa jest niesamowita, ale zachwycają szczegóły. To, że Shackleton wcale nie jest centralną postacią tej opowieści. Tak, jest dowódcą wyprawy, tak, dzisiaj jest najbardziej znany, ale na wyprawie było 28 mężczyzn i każdy z nich dostaje swoje miejsce w tej opowieści. Zachwyca to, że poznajemy ich codzienne życie. Wyobraźcie sobie to – jesteście na wyprawie z daleka od domu, na krze lodowej na środku morza, wasz statek jest uwięziony w lodzie, potem tonie. Fragmenty, które opisują ich zmagania, moment zatopienia statku, zimno, głód, morderczy marsz, postać Shackletona jako dowódcy odpowiedzialnego za swoich ludzi i za podejmowane decyzje są bardzo poruszające! Niby człowiek wie, że na takich wyprawach nie było łatwo, ale Caroline Alexander tak to opisała, że nie tylko zdajemy sobie sprawę z trudności, my praktycznie jesteśmy z nimi na tym statku, a potem maszerujemy i walczymy o przetrwanie.
Ta frapująca lektura wydana staraniem Wydawnictwa Poznańskiego wkrótce będzie do nabycia w dobrych księgarniach. Czytając takie książki sami odkrywamy w sobie tajemne moce, które pozwolą nam przetrwać nasze własne życiowe trudności, także przeciwności spotykane w górach, podczas wędrówki… Zapraszam do lektury! Jeśli komuś pomogłem, albo spodobał się ten artykuł może postawić mi wirtualną kawę, z górskim pozdrowieniem
Marcogor
The post “Niezłomny” – historia wyprawy na Antarktydę first appeared on MarekOwczarz.pl - blog o turystyce górskiej.